Informacja o warunkach na stoku

 

facebook.com/WinterpolKarpacz

tel.: 601 449 545

Szkoła narciarsko - snowboardowa M&M Karpacz

 

tel. 601 334 433

Winterpol marketing

 

(media, reklama, współpraca, powierzchnie reklamowe)

tel. 722 230 479

e-mail: marketing@winterpol.eu

Winterpol Karpacz

 

Ul. Turystyczna 5

58-540 Karpacz

tel. 74 8660 431

e-mail: winterpol@winterpol.eu

Wypożyczalnia M&M

 

Przy dolnej stacji

tel. 518 695 443

Przy ogródku dziecięcym

tel. 601 33 44 33

Villa Winterpol

 

ul. Turystyczna 5

58-540 Karpacz

tel. 661 277 777

e-mail: recepcja@winterpol.eu

Winterek Karpacz

Winterek

urodził się w Parku Narodowym

  Żył tam wśród swojej rodziny i przyjaciół. Pozornie niczego nigdy mu nie brakowało. Miał towarzystwo, jedzenia pod dostatkiem...

  Było jednak coś, co czyniło go innym niż koledzy – chęć zdobywania świata, odwaga i pragnienie wyjścia poza park, zbliżenia się do ludzi, których większość dzikich zwierząt przecież unikała... Winterek pragnął tego tak bardzo, że zaczął być wyśmiewany przez swoich dotychczasowych przyjaciół... „Idź do ludzi, idź, nie ma tu dla ciebie miejsca – nie dość, że dziwak, to jeszcze nieporadny, nie dojdziesz nawet do bram parku” – śmiali się prosto w jego wielki, okrągły nos... I nadszedł dzień, w którym Winterek odważył się opuścić dom i pójść za głosem serca, spełnić marzenia. Długo krążył po świecie, aż trafił w wymarzone miejsce – do Zieleńca.

  Było tu tak, jak widział to w snach – pełno roześmianych dzieci, przyjaznych rodziców, pełno ruchu, aktywności, zabawy, zero nudy... Zapatrzony w ten niesamowity obraz, wdrapał się na zbocze góry i... jak to on– potknął. Sturlał się tak pod sam wyciąg i bardzo wystraszył oczekujących na swoją kolej narciarzy. Szybko uciekł z miejsca zdarzenia i usiadł pod drzewem – płakał, ocierając oczy swoimi wielkimi racicami. „Koledzy mieli rację, jestem żałosny i do niczego się nie nadaję” – myślał. I wtedy poczuł na sierści drobną dłoń...

  Odwrócił się i zobaczył małą dziewczynkę w kasku. „Nie płacz łosiu, trochę nas wystraszyłeś, ale jesteś bardzo uroczy i chętnie cię poznamy” – powiedziała. „Marzenia jednak się spełniają!” – wykrzyknął Winterek i spontanicznie wbiegł na stok. Zaczął nieporadnie robić fikołki i tańczyć w rytm muzyki, lecącej z głośników. W chwilę stał się największą atrakcją.  Wszyscy robili mu zdjęcia, bili brawo... Nie było szans na to, aby nie nawiązać z łosiem współpracy. Od tamtej pory zamieszkał w Szarotce, by przyjaźnić się z dziećmi, zabawiać dorosłych i realizować swoje marzenia. Czasami odwiedza swój rodzinny Park i pokazuje zazdrosnym kolegom zdjęcia z Zieleńca i Karpacza, na których bawi się z dzieciakami w wojnę na śnieżki. Winterek jest tak pogodny i dobry, że nie chowa długo urazy... Wybaczył przyjaciołom i obiecał, że kiedyś zaprosi ich w góry i... pożyczy swój pomarańczowy strój ;)